Letni spacer
Dla Tojanka (Janka) dlatego, że w moich butach chce chodzić;-)
Lato w kwiecistej, barwnej sukience,
Z wstążką błękitną z niezapominajek,
Po murawie zielonej się przechadza,
Wsłuchuje się w krzyki polnych czajek.
Garściami zrywa soczyste czereśnie,
Przywiesza w uszach kolczyki rubinowe.
Chabry, rumianki w wieńce zaplata,
Zakłada pannom, przystraja głowę.
Przechadza się Lato ciut zadumane,
O świcie błądzi w porannej rosie.
Pozdrawia na niebie obłoki jasne,
W koszyku zioła pachnące niesie.
W rzekach, jeziorach nogi pomoczy,
Z wiatrem swawolnym zatańczy walczyka.
Pogoni kaczki gdzieś w tatarakach,
Razem z zającem w polu pomyka.
To nasze lato siedzieć nie lubi,
Ciągle gdzieś biega, wciąż czegoś szuka.
Echo z zapałem się z nim przedrzeźnia,
Kiedy kukułka gdzieś w lesie kuka.
Komentarze (3)
Tylko, że czajki też można spotkać na łąkach, lekko
podmokłych. Teraz ich rzadko można spotkać na łąkach,
za dużo maszyn. A poza tym to przecież fantazja;-)
Bardzo ładny spacer z latem,dobrze zrymowany w miarę
trzyma rytm, jedyna uwaga to taka, że czajki są
ptakami z rodziny siewek, ich królestwem są błotne
rozlewiska, więc może lepiej " blotne " niż polne.
Rozbrykane to lato... ladny, pelen fantazji
opis...Czekam na kolejne utwory