Letnia miłość
To było jakiś czas temu, ja pamiętam
wciąż
Twoje spojrzenie omiotło mnie jak wąż
Po prostu sobą zwaliłam cię z nóg
Myślałeś tylko „obym mieć ją
mógł”
Gorący dzień, piwo zimne
Dyskretny makijaż, spojrzenie niewinne
Tak się zaczyna na miłość okazja
Jeszcze do tego moja fantazja
Miłość od pierwszego wejrzenia
Uśmiechu spojrzenia …
Tobą zauroczona, zakochana bez
opamiętania
Nie mam już nic do gadania
To już się stało
Zakochana, jednak ciągle mi mało
2 miesiące letnie takie gorące
Upał w moim sercu w moim ciele
W mojej duszy, to chyba zbyt wiele
Wiem, i tak miłość wkrótce zniknie
I tak uczucie wkrótce zamilknie
Wykorzystać trzeba to co daje dzień
Jutro możesz odnaleźć tylko cień
Dreszcze na ciele, gorące usta
Spragnione ciała, moja głowa pusta
Wypełniona w porę, dla ochłody
Jak kubeł zimnej wody
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.