lewatywa u Rekina
nie parskaj mi waść szyderczym śmiechem
same kłopoty przez durne pióro
bolesne skurcze i gazów echo
niepowstrzymane dudni ponuro
na stałym głodzie to w końcu się mści
nawet treść jelit drażni niewinna
walnęłabym w pysk lecz brak mi pięści
więc w toni wody resztki upłynniam
w skrzelach na dobre tlenu już ni ma
nie chcę wystraszać ławic tym parciem
puszczania bączków nic nie powstrzyma
dla spodoustych wszystko jest żarciem
północnym wiatrem siebie osuszam
per rectum wkładam prosto w muszelkę
problem osrania to mnie nie wzrusza
odpłynę szelfem na łowy wielkie.
Komentarze (6)
Dobre.
Zabawne ale plus bo rymowane
No powiem szczerze że dość ciekawie ;)
Dobre :)
Jedzenie, żer... dla spodoustych wszystko jest
żarciem... ostre...ale do przyjęcia...pozdrawiam
serdecznie
Świetne! :))