Lewituję
Nie raz spadałam w dół
Tak szybko, że brakło tchu
Powietrze mroziło powieki
Sklejało rzęsy od łez
Nie raz frunęłam w obłoki
Ponad konarami drzew
Jak jastrząb groźny
Jak motyl przepiękny
Nie raz stałam na ziemi
Twardo i mocno
Wierzyłam, że nic tego nie zmieni
Zmieniło
Teraz lewituję
Jak uśpione niemowlę
Zmęczona niemocą
Wyciągam dłonie po szczęście
autor
Ania_Beata
Dodano: 2006-10-30 09:23:44
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.