Lewituję
Wróciłam zupełnie w innej formie,
poukładana na wskroś życiu,
sformalizowana .
Przekroczyłam kilka granic obcego
gatunku,
chłonąc cuda ludzkiego geniuszu,
zawładnięta .
Nauczyłam się rozmawiać z rzeką ,
śmiać się o poranku i zmierzchu,
nienasycona.
Lewituję swobodnie ,
wypatrując stalowego ptaka ,
niosącego następnych ,innych
w nieoczekiwane zmiany własnego Ja.
Komentarze (3)
Też tak myślę, jak maril i dla mnie zakończenia
wiersza na wersie "Lewituję swobodnie".
Podoba mi się. Pozdrawiam :)
Tego "stalowego ptaka" bym się jednak stąd pozbyła.
Rozbił mi świetny tekst wyświechtaną sprośnością... :)
Witam. Pięknie rozmawiasz z rzeką, a uśmiech doda
urody. Dobranoc