leżąc w samotności...
Leżąc w samotności jesienny wiatr czuję
I nie ma nikogo, kto mnie uraduje
Czasem jest nadzieja, czasem w nic nie
wierzę
Ale pokochałem cię naprawdę szczerze
Błądzą myśli moje w strachu przed
nieznanym
Spraw by czas cierpienia był już
zapomnianym
Obejmij mnie mocno w pocałunków deszczu
W rozedrganych sercach i w rozkoszy
dreszczu
autor
dr-pavell
Dodano: 2005-08-08 18:39:21
Ten wiersz przeczytano 408 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.