Leże
Leże, za oknem śnieg
czysty jak utracona z dniem narodzenia
niewinność
Leże, słońce na niebie
oślepiające promienie, wielkiej gwiazdy na
niebie
leże, nadchodzi noc
piękna, mroczna, tajemnicza
leże, wschodzą gwiazdy na niebie
tak odległe ode mnie i od moich
zmartwień
leże, nadchodzi świt
niosący nowe nadzieje
nowy dzień
nowe zmartwienie
następna szansa,
ponowne narodzenie
autor
Amonet
Dodano: 2007-04-24 07:37:20
Ten wiersz przeczytano 484 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Leżysz bo musisz? To me współczucie.
Jeśli z lenistwa jednak leżysz, to wstań inaczej
powiem - leniwiec, drań.
Sorki, ale tak jakoś się rymnęło....
Pozdrawiam.