leżę obok Ciebie...
do męża
leżę obok ciebie
a ty ciało widzisz
i dotykasz
lecz nie słyszysz
jak cię woła
ciche tchnienie
we mnie
chcę sie schować
w najcichszy kawałek
ogromu twej siły
ty widzisz
sterczące brodawki
i gotowosć
czasem zauważysz
jak się zaplątałam
w cierniach rąk
i ruchów
szepniesz kilka świateł
i każesz wyjść
samotnie z więzi
mówiąc
nie rozumiem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.