Liczę tylko na siebie
Slysze jeki
wprost z mej duszy...
Oszczedze sobie meki
nim me serce sie pokruszy.
Ale... skad one sie wziely?
Z nieszczesliwej milosci...
Z tych uczuc, ktore zginely...
ze zlych sklonnosci...
Przez moj jeden maly blad
zycie me leglo w gruzach....
Najchetniej schowalabym sie w kat
albo pochowana zostala w czerwonych
rozach.
Ale zyc musze
i jakos to wytrzymac...
Nawet palcem nie rusze,
moga mnie wyklinac...
Skaly pekaja,
i sciezki na niebie,
wszyscy ode mnie uciekaja
-licze tylko na siebie....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.