Limerycznie - chimerycznie
Pewna pani z Koszalina
się na wszystkich wypinała...
większość mają jedynaki -
ona aż ósemkę miała
Powiedział że kocha,
widać jemu uwierzyła...
on sobie poszedł – ona bawiła
Miał jej zapłacić za usługę...
nie dał ani grosza,
jak się światło zapaliło,
patrzy – jego Zocha
Krasnal stał w kolejce na końcu,
na swoim końcu,
łzy jak grochy jemu kapały,
ludzie wkoło mu współczują...
taki duży, taki mały
Komentarze (21)
Ale się uśmiałam.Świetny wiersz.Pozdrawiam.
To nie jest wina krasnala
taki duży, taki maly
Świetna ironia:)
Serdeczności:)
hihihi dziękuję za uśmiech )))) +
witam...fajne i wesołe rymowanki...nie wiedziałm że
zakała tak umie pisać ...dobry człowiek z tego
zakały...pozdrawiam ciepło
Limerycznie i trafnie.
:)
Dzięki za uśmiech:)))) Pozdrawiam
Biedaczysko z krasnala:))))))))))))))))))
ładny i miłytemat, dobra składanka, najbardziej szkoda
tego krasnalka, pozdrawiam
Zabawne tematy damsko - męskie z pieprzykiem:)
Z humorkiem. Jak to u Ciebie:) Pozdrawiam:)
krasnala w kolejce ujrzałam
no i świetny ubaw miałam
superrrrrrrrr
pozdrawiam:-)
:))))))))))))
Biedny krasnalek.
Och Karl! Świetne:)
wiecznie zapracowanego żonkisia z Bytowa
tak instruowała bezpruderyjna znajoma
mówiła: dzień kobiet
dziś nie żałuj żonie
kwiatek daj teraz łodyżkę z wieczora
Pozdrawiam
:)
Świetne.Szczególnie dla mnie pierwszy.Pozdrawiam