limeryki z fabryki
pewien Chińczyk z miasta Tein Cin
spytał rodaka jak ci leci?
chcesz zobaczyć?
nie było co kryć?
rodak ujrzał zbiegł pod Szczecin
znany facet spod Warszawy
konkretnie to z Włodawy
robił w domu pranie
a więc zatrudniał Franie
mechaniczną bez obawy
Komentarze (25)
Fajne limeryki, szczególnie o frani.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo fajne, ironiczne limeryki, prosto z
"fabryki"...
Pozdrawiam. Miłej niedzieli ;)))
Podobają się bardzo. Drugi z Franią rewelacja.
Pozdrawiam.:)
Oj, co by było, jakby wszyscy Chińczycy zbiegli do
Polski... brr, lepiej nie myśleć. :)
Miłej niedzieli Leonie
śmiesznie
fajne oba są...
+ Pozdrawiam
-- dobra Frania dla faceta to skarb.... pozdrawiam
fajne dla mnie drugi ciut lepszy
nie ma to jak mieć dobrą Franie
pozdrawiam:)
fajne, dla mnie drugi lepszy bo rym bardziej zgrany,
a Franię pamiętam, nawisem mówiąc,
sprzed lat wielu.
Pozdrawiam Leonku:)
po pierwsze głoski po drugie liczymy sylaby
to do Eleny Bo
"Znany facet spod Warszawy
a konkretnie to z Włodawy
robił w domu pranie
więc zatrudniał Franię
- mechaniczną bez obawy"
trochę Ci zgłoski policzyłam :)
Pozdrawiam :)
Fajne limeryki, a frania do prania jak znalazł ;)
2 x na tak :)) + pozdrawiam :)
ło laboga, co on takiego zobaczył, jak leci, że sam
poleciał pod Szczecin?....
świetne...
pozdrawiam:)
Fajne takie limeryki, podoba mi się, pozdrawiam :)