Limeryki Lubuskie 21 -25
Raz pewien urzędnik był w Żarach
Co brał, ale tylko w dolarach
A w więc za złotówki
Nie było rozmówki
Bo urlop chciał mieć na Kanarach
Gość jeden pod Świebodzinem
Wódeczką się zatruł lub winem
I od tamtej pory
Bez przerwy jest chory
Dlatego, że leczy się klinem
Gość jeden w Bytomiu Odrzańskim
W humorze był iście szampańskim
Noc całą balował
Do rana fundował
Panienkom w Bytomiu Odrzańskim
Raz pewnej panience ze Słońska
Podkowa przyśniła się końska
Nie żyje już w biedzie
I dobrze się wiedzie
Lecz we śnie tej pani ze Słońska
Był pewien narkoman w Krzeszycach
Co maki hodował w donicach
A potem dla draki
Przerabiał te maki
Na kompot czy coś tam w piwnicach
Komentarze (9)
Pewien pan, co mieszkał w Trzcielu
Poznał wdzięki pań już wielu
I dobrze wie,
Że nigdzie nie
Znajdziesz takiej jak Ty Elu.
Dzięki, już poprawiłem. Wstaw, chętnie przeczytam
Przeczytałam z przyjemnością
i czekam na cdn. Pozdrawiam
Dzięki, już poprawiłem. Wstaw, chętnie przeczytam
Super limeryki :)
Drugi i ostatni najbardziej przypadły mi do gustu.
Sama mam jeden ze Świebodzinem, muszę tylko wstawić :)
W pierwszym - jeden wers uciekł.
Pozdrawiam :)
do Maćka J. Nie jesteś moim przeciwnikiem, wręcz
przeciwnie.
Nie czuję się urażony i nie masz za co przepraszać.
Wręcz przeciwnie, wysoko sobie cenie Twoje uwagi. Po
przeczytaniu Twoich uwag, zgłębiłem wiele wypowiedzi
na temat limeryków i doszedłem do wniosku, że forma
jaką ja uprawiam jest dopuszczalna. Zresztą inaczej
nie potrafię. Pozdrawiam serdecznie. Z przyjemnością
czytam czasem Twoje wiersze.
Witaj
O ile poczułeś się urażony moim ostatnim komentarzem
do Twoich limeryków, to najserdeczniej Cię
przepraszam. Nie miałem na myśli negacji Twoich
limeryków, które w treści są wyśmienite, a wyłącznie
formę. Było to niepotrzebne, bo każdy autor ma prawo
do własnego zdania o wyborze formy wiersza.
Raz jeszcze przepraszam.
widzę w tobie godnego przeciwnika
na pióro limerykowe