Limeryki Lubuskie 31 - 35
tym razem limeryki z powtarzającą się, nazwą miejscowości na końcu.Dawniej ta zasada była powszechna, dziś autorzy limeryków często od niej odstępują...a szkoda
Raz pewna pani w Gubinie
Uczyła się grać na pianinie
Choć nut nie poznała
I ze słuchu grała
Słuchali jej ludzie w Gubinie
Jest pewna pani z Bledzewa
Co ciągle na kogoś się gniewa
Codziennie od rana
Wciąż jest nadąsana
Nie lubię tej pani z Bledzewa
Był pewien gość w Szlichtyngowej
Co chodził do łaźni parowej
Bo lubił gorąco
I był na bieżąco
Czyściutki ten pan w Szlichtyngowej
Raz pewna pani z Cybinki
Zgubiła od włosów swych spinki
I pewna nie była
Gdzie je zostawiła
Przemiła ta pani z Cybinki
Raz jeden facet z Lubniewic
Ciągotki miał wielkie do dziewic
I był rozżalony,
Że do jego żony
Podchodził ktoś inny z Lubniewic
Przepraszam, ale nadal nie liczę sylab. Nie potrafię
Komentarze (4)
Z uśmiechem :)
Oczywiście można powtarzać. Dla mnie jest to jednak
pójście na łatwiznę - nie musisz wyszukiwać trzeciego
rymu.
Też kiedyś napisałem parę takich. Najbardziej lubię
pruszczański:
Prześliczna Tereska z Pruszcza
Regularnie się puszcza.
Lecz niestety nie ze mną
Dziewczę ma tę przyjemność,
Choć często jeżdżę do Pruszcza.
ciekawe z tymi powtórzeniami.
Takich - z powtórzeniem dawno nie czytałam.
Wszystkie płynne i zabawne :)
Pozdrawiam