Limeryki Lubuskie 56- 60
Raz pewien pan w Nowogrodzie
Zaczaił się w swoim ogrodzie
By złapać wiewiórkę
Ta zdarła mu skórkę
Na czole, na nosie i brodzie
Jest pewien gość w Babimoście
Co pije na co dzień i w poście
Choć nie uwierzycie
Wspaniałe ma życie
Jak prawie nikt w Babimoście
Zdarzyło się kiedyś w Przewozie,
Że ludzie przestali na mrozie
Bez mała noc całą
By dostać wspaniałą
Nagrodę za ... stanie na mrozie
Gdy panu jednemu z Gozdnicy
Zachciało pojeść się pizzy
Przypomniał swej żonie
Jak kiedyś w Weronie
Objedli się nią na ulicy
Jest pewien małżonek z Kostrzynia
Co ciągle swą żonę obwinia
Za swoje kłopoty,
Zmartwienia, zgryzoty
A sam nic nie robi ta świnia
tu chodzi oczywiście o Nowogród Bobrzański
Komentarze (9)
dobre - czytam z przyjemnoscią:-)
pozdrawiam
Zapraszam AMOR1088
Genialny zbiór limeryków.
Do wcześniejszych części muszę wrócić muszę tam
zajrzeć.
- poczytałam z uśmiechem :)
"popadam"- palce już nie te
Z uśmiechem :)
bardzo dobre jastrzu, popasam w kompleksy
Stał raz facet na moście w Słubicach
I się Odry przełomem zachwycał,
Lecz nie wiedział niebożę,
Czy to Polska, czy może
Brandenburgia (czyli zagranica).
w odcinku 127 mam dedykację dla ciebie przyjacielu z
Ziemi Lubuskiej