Limeryki mało poetyckie
Pewien związkowiec z kopalni
”Rudna”
Chciał dobrze zarobić od stycznia do
grudnia
Założył wiec węglową spółkę
Na prezesa powołał córkę
I mógł spać teraz do południa
Raz pewna pani z miasta Poznania
Podjęła się trudnego zadania
Chciała zgwałcić przeora
Rzekł przeor- amatora
Innego musisz mieć na te doznania
Raz pewien bogacz z Katowic
Chciał kasę chować do donic
Gdyż banki są niebezpieczne
Kryzys może trwać wiecznie
I nie ominie nawet Mysłowic
Raz pewna Pani z Poznania
Chciała być biegła w sztuce kochania
Lecz popadła w rutynę
Pokazując pachwinę
Bez niezbędnego wyrafinowania
Komentarze (3)
Niewyrachowaną pachwiną cięzko skusić nawet księdza
:)nie znam się na limerykach ale jako wiersze są
wesołe :)
Śmieszne te Twoje wierszyki:)))) Dla mnie ok!
Poetyckie to one są - tylko niestety mało "limeryczne"
nie zastępujemy anapestu jambem , np w limeryku
Katowickim,metrum też musi być jednomiarowe -
przykładowo: "Osławiony
bigamista z Katowic / nie rozróżniał żadnej ze swych
połowic/Lecz nim przejrzał na oczy/ całkowicie się
stoczył;/
rozpoznanie bowiem brzmiało: - krótkowidz!