Limeryki na dobranoc
Z czasów rewolucji
Raz niedorżnięty hrabia w Tulonie
Drwił sobie z kata: - To miał być
koniec?
Tępawą krzynę
Masz gilotynę!
Kat sprawdził, ściął się i krzyknął: - O
nie!
Terapia
Król lew w samym środku Afryki
Miał kaszel i ból w piersiach dziki.
Lwica zauważa:
- Zjedz dziś misjonarza,
Co łyka antybiotyki!
End nie całkiem happy
Gdy kąpał się facet z Fromborka.
W Zalewie zjawiła się orka.
Że głodna nie była,
To go zostawiła.
Odgryzła kawałek wisiorka.
I jak tu takiego zadowolić?
Pewien pop grecki z Larnaki
Przypadkiem na minę wpadł jakąś,
Więc rzekł Bogu: - Ja nie
O to prosiłem, Panie
Modląc się, by fruwać jak ptaki.
Śmierć perfekcjonisty
Raz mistrz kucharski z Astany
Dusił w śmietanie szatany.
Zjeść je miała teściowa,
Lecz on musiał spróbować,
Czy nie dodać ciut więcej śmietany.
Komentarze (12)
Swietne
:)
Niezłe, pomysłowe, pozdrawiam :)
Witaj Michale:)
Świetne limeryki:)
Pozdrawiam:)
Fajne.
Pozdrawiam:)
Mistrz kucharski miał poważny problem :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Dzień zaczynaj - od fraszki albo limeryku,
będziesz cały dzień, jak po dobrym kielichu.
Pozdrawiam Michale, ja tak zrobiłem ha ha!
Fajne limeryki na dzień dobry. Najbardziej spodobały
mi się: pierwszy i trzeci (chyba mam sadystyczne
skłonności:)).
W drugim zamieniłabym "Co" na "Który" dla zrównania
liczby sylab w wersach 1,2,5.
W ostatnim pozbyłabym się powtórzenia pisząc np
"podduszał w sosie szatany".
Przedostatni jakoś źle mi się czyta. Mam nadzieję, że
autor nie weźmie mi za złe tej czytelniczej opinii.
Miłego piątku:)
wszystkie są super
esencjonalnie
W rewanżu powinien orkę przyrządzić w zalewie
octowej...
ja bym na oko dodał śmietany i życzył teściowej
smacznego ...
dobranoc ...
co jeden to lepszy - brawo Jastrzu!!!