Limeryki na Mikołajki
Niespodzianka
Święty Mikołaj z dalekiej Północy
myślał, że w życiu nic go nie zaskoczy,
zdębiał list otwierając,
wyskoczył pijany zając
w grudniu życzył: spokojnej Wielkanocy!
Mikołajkowa afera
Raz Świętemu spod Północnego Bieguna,
źle adres odczytała pomocna kuna,
afera nie mała
żona list wysłała,
mąż w stajni ma konia, ale na biegunach
.
autor
kilcik
Dodano: 2009-12-04 11:48:36
Ten wiersz przeczytano 1069 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
...czyli cacy, cacy potem buch po glacy, jak to w
życiu bywa - jak po kaczce spływa.
Fraszeczki jak laleczki.
ładnie Ci to wyszło... pozdrawiam...
lekko z humorem i mikołajkowo...brawooooooo
Na czasie napisane. Brawo.
a to pechowy Mikołaj :) miejmy nadzieję, że nasze
prezenty dostraczy pod własciwy adres i takie jak
trzeba :)
nieraz tak bywa z pocztą ale zając chyba mocno
trunkowy dobrze jednak że się odnalazł Fajnie
napisane:):)
Pierwszym limerykiem celnie strzeliłeś :)))
Dowcipnie i na czasie.
Bardzo fajne coć pierwsza bardziej do mnie przemawia
bo już nieraz miałam w wielkanoc śnieg a teraz bądą
chyba miała grila w wigilię :)
Dowcipne oba.Trochę zając nierówno skoczył, ale jak
był pijany, to wszystko jasne.
Pierwszy bardziej mi przypadł do gustu:)
bardzo przyjemne :) może adres zamiast datę ta kuna..
:) lubie miniatury , pozdrawiam