Limeryki po remoncie 25
Pewien poeta koło Suraża,
skarżył się bardzo raz u lekarza.
Kiedy nad wierszem się męczy,
gonitwa myśli go dręczy,
przez nią te same rymy powtarza.
Były poseł spod Wołkowyi,
cierpiał na straszne bóle szyi.
Jego sąsiad był zdania,
że to od zaprzeczania,
podczas sejmowej kołomyi.
Nowy senator z miasta Żagania,
program w senacie swój już odsłania.
Od dzisiaj pełen krzepy,
zachwala znowu cepy,
bowiem... cep cepa cepem pogania.
Komentarze (9)
Z Gdańska miłośnik wierszy
chciał być we wszystkim pierwszy.
Tak szybko tworzył rymy,
że powodował zadymy.
A zamiar miał najszczerszy...
Fajne Ci wychodzą limeryki.
Prezydent Adrian z Krakowa
Za rok chce także startować
I - jak to bywa -
Myśli, że wzywa
Ojczyzna (już prawie ludowa).
podobaśne. dla mnie najlepszy drugi.
miłego wieczoru Maćku :)
tak trzymaj super ...
Dziękuję za roześmianie :)
Pozdrawiam z uśmiechem Maćku :)
Aniu,na ciebie gniewać ?
o co ?
uśmiech za uśmiech
poprawiam...
Były poseł spod Wołkowyi,
cierpiał na straszne bóle szyi.
Jego sąsiad był zdania,
że to od zaprzeczania,
podczas sejmowej kołomyi. (poprawiłam, nie gniewaj
się)
Witam mistrza limeryków.
Z przyjemnością.
:)
Dziękuję, pozdrawiam!
Z uśmiechem pozdrawiam :)