Limeryki poleskie 1
Maryna Massalska-Jeż z Brześcia
Przebrała w sukienkę raz teścia.
Spytana o powód
Odrzekła „Albowiem
Dziadunio już całkiem zniewieściał”.
Jaś Puzyna z Drohiczyna
Chce koniecznie spłodzić syna,
Więc płodzi, płodzi
I nie wychodzi...
Znowu wyszła mu dziewczyna.
Marynie Kupść z Iwacewicz
Śnił się po nocach królewicz.
Znalazła kolesia,
Co mierzył metr dziesięć.
(Był brzydszy niż Emil Karewicz.)
Jeden policjant z Kobrynia
Na służbie spił się jak świnia
I nawalony
Wrzeszczał do żony:
„Nu, razdiewajties' barynia!”
Hodowca w Kosowie Poleskim
Hodował różowe pieski.
Zachodzę w głowę
Czemu różowe.
Może go wkurzał niebieski?
Komentarze (9)
Nareszcie - i te zaburzańskie mi się spodobały:)
miałem sąsiada...jeszcze gdy byłem jeszcze młody...
tak bardzo pragnął córki i na siódmym synu zaniechał
...czyli przestał żonę męczyć i siebie dręczyć
...limeryki super ...
Świetne
Pozdrawiam :)
super limeryki Michale
Michale ja także zawodzę
bo córki tylko płodzę.
A że nie jestem z Kobrynia,
w nagrodę mam wnuka... nie syna.
Pozdrawiam bardzo wyszukane, intelektualnie limeryki.
Witaj.
Wszystkie Limeryki, bardzo, bardzo podobają się, w
przekazie treści i humoru.
Oj, Ty to pięknie potrafisz, podać, na tej tacy, swoje
produkty.:)
Zachwycasz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Fajne! :)
Pozdrawiam.
Wszystkie świetne ze wskazaniem na drugi. Samo
zycie:))
fajne, zwłaszcza pierwszy i drugi.