Limeryki polityczne II
Był poseł co się nie (prze)męczył,
Od zachłanności się (s)pęczył!
Teraz tego gagatka
Spotkała smutna gratka;
Przy kodeksie bidula wciąż ślęczy!
Był sobie człowiek tępawy,
Gdy wszedł w polityczne sprawy.
Dziś z niego jest figura
Mówią:, że i kawał gbura…
To on jednak dba o swoje sprawy!
Był sobie adwokat nie lada,
Za kasę bronił i
„Dziada”…
Znał się na paragrafach,
Wiedział gdzie w przepisach gafa.
Dziś majątkiem ponoć jak Bond włada.
Gdy ktoś władzy posmakuje,
Złote góry obiecuje.
„Król” Kazimierz
Marcinkiewicz
Nowy stadion sprawi Legii…
Lecz co zrobi gdy się przeszacuje?!
Był sobie strażak-
„sikawkowy”
Zawsze trudny do rozmowy
Dzisiaj tenże sobie sika
Tam, gdzie wielka polityka.
Tylko do tej brakuje mu głowy!
Był sobie sprytny detektyw
Używał nie tylko inwektyw-
By zarobić na boku
Lecz dzisiaj żyje w szoku-
Pozbawiono go dalszych perspektyw!
Lucyna. Za młodymi… Za młodymi goni Lutka, Bo starego ma kogutka… Lucjan. Byś nie… Byś nie znudził się, Lucjanie- Zmieniaj pozy, a nie panie! Łucjan. Będzie w… Będzie w domu rewolucja, Gdy się nie wykaże, Łucjan!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.