Limeryki prowincjonalne
Stacho kajakiem spłynął na Biebrzę,
Miał dziurę w burcie. Ktoś rzekł mu
„Żebrzże”,
Lecz on dziurawym
Chciał do Warszawy.
Dziś jest na Narwi. Osiągnął Zegrze.
Pewna młoda para z Glinojecka
Wciąż nie mogła doczekać się dziecka,
Aż się przekonać
Dała raz żona
Jak przydatna jest pomoc sąsiedzka.
Raz Małgosia z Kamieńca nad Liwą
Zaprosiła Janusza na piwo.
Bawił się świetnie,
Lecz dziś dyskretnie
Musi leczyć chorobę wstydliwą.
Komentarze (17)
...ej Michaś dajesz popalić:))
super do snu dobranoc...