Limeryki różne
Nazbierało się parę limeryków, z których nie umiem skomponować jakiejś sensownej całości. Więc daję je hurtem.
Pewna pani z Ryczywołu
Nago siadła raz do stołu,
Bo słyszała, że sąsiadka,
Gdy zobaczy pana Tadka
Się rozbiera – do rosołu.
Jedna pani – mieszkanka Niechorza
Wyłowiła raz z morza węgorza.
- Węgorz to dobra ryba –
Rzekła – lecz nie dam chyba
Rady zjeść go poprawnie – bez noża.
Raz gach jeden (a było to w Strzelnie)
Rzekł do męża, gdy ten wszedł: „Zastrzel
mnie!”
- Nie tak łatwo łaskawcze,
Zostań z babą na zawsze,
Ja odejdę – mąż odparł bezczelnie.
Cztery panie z Cortina d'Ampezzo
Odznaczają się wielką grandezzą.
Mają te panie
Me poważanie
I szacunek, lecz mnie nie podniecą.
W Ameryce (dokładniej w Indianie)
Mieszkał wampir-wegetarianin.
Zamiast krwi pijał dextran
Twierdząc, że jest on ekstra.
(Po szpitalach szabrował to danie.)
Trzej Chińczycy mieszkali w Makao,
Ale grać nie umieli w makao.
Więc kiedy inni grali,
Oni prasę czytali:
New York Timesa i Żenminżypao.
Pewien goryl w Tiergarten w Berlinie
Chciał koniecznie pohasać na linie,
Więc strażnik biedaczyna
Zaraz przyniósł mu lina
Duszonego – z knajpy – w białym winie.
Starszej damie, co mieszka w Abacji
Ktoś zalecił hel do inhalacji.
Tyle go nawdychała,
Że wkrótce odleciała.
Nie wróciła jeszcze do kolacji.
Znany kupiec bławatny z Ołyki
Miał dziś rano dziwne ruchy grdyki.
- To tylko śmiech tłumiony –
Rzekł do strapionej żony –
Bo czytałem właśnie limeryki.
Komentarze (11)
Dobre.
Pozdrawiam
Bardzo wesołe zestawienie limeryków uwielbiam limeryki
czytałem z zainteresowaniem.
Michał, udane masz limeryki, które mi się spodobały;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Ostatni jest jak puenta zwalajaca z nóg... Pozdrawiam
serdecznie :)
Wesoło się zrobiło
Pozdrawiam serdecznie :)
wszystkie fajne ...
:-)))))))))))
Dziękuję za rozbawienie!
Podobają mi się twoje limeryki
Pani Ziuta w Koszalinie
'odstawiła' raz na linie
taki szpagat,
że jej brawa
wszyscy bili, tylko lin nie.
Mistrzostwo! Trzeci bomba!:)))
Pozdrawiam :))
bardzo dobre limeryki Michale
wszystkie na TAK
poprawiłem tylko pierwszy bo ilość zgłosek musi być
jak w limeryku
Pewna pani aż spod Ryczywołu,
nago usiadła kiedyś do stołu.
Słyszała, że jej sąsiadka,
gdy zobaczy pana Tadka
zawsze rozbiera się… do rosołu.