Limeryki wołyńskie 1
Jan Kowalski szkołę w Dubnie
Po dwóch latach skończył chlubnie.
(Wiadomości nie sprawdziłem,
Może to trzy lata były,
Wiem: był w szkole. Skończył lub nie.)
Pewna krowa z Horochowa
Rano była całkiem zdrowa,
A w południe jękła gdyż
Coś tej krowie wlazło w krzyż.
Wieczorem ją byk pochował.
Wyłysiał Jan z Kostopola,
Stach w Stydyniu ma zakola...
Już wokoło słychać głosy
„Kiepsko rosną u nas włosy,
Za to lepiej jest na polach.”
Ze szpitala miejskiego raz z Kowla
W środku nocy chciał uciec niemowlak,
Bo usłyszał jak lekarz
Siostrze rzekł: „Co się wściekasz?
Wszak to tylko na tkanki hodowla.”
Komentarze (10)
Witaj.
Dobre w przekazie Limeryki, ostatni, mną aż
wstrząsnął.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Ostre limeryki ale n iedalekie od
realiów...Pozdrawiam...
Prawdziwa ironia:)
Limeryki świetne:)...ostatni jak z horroru:)
Dodam że bardzo lubię horrory:)
Pozdrawiam:)
Michale! - niestety - muszę w tm okienku, bo ne wiem
dlaczego - mail - "skasował się". Za głoś wsparcie -
wielkie dzięki, na razie na depresje nie cierpię, miło
jednak, ze o pomocy pomyślałeś.
Limerki - super! - zwł. nr. 1 i ostatni:)
Jak zwykle u Ciebie, zawsze trzymasz poziom...miłego
dnia;)
wszystkie super ... pozdrawiamy Ciebie serdecznie ...
Fajne:) Miłego dnia:)
ten ostatni makabryczny.
Pozdrawiam :)
ten ostatni mroczny...
ciekawe tematy, szkoda dzieciaczka...