Limeryki wprost z fabryki 21
Bocian ten z baszty, z Dobrego Miasta
przynosił dzieci jak entuzjasta.
Od dnia gdy się wyprowadził,
gdyż z gwarem sobie nie radził,
kryzys demograficzny narasta.
Straciła majtki Gośka w Morągu
gdy wyglądała swego pociągu.
Policja sprawę zbadała
i werdykt szybko wydała.
Zwiało jej, kiedy stała w przeciągu.
Lucjan zjadł śledzia w knajpie, w
Braniewie,
w pysznej czekoladowej polewie.
Dzień po tym, tak od niechcenia
nabawił się zatwardzenia.
Ale dlaczego do dzisiaj nie wie.
Komentarze (21)
śledż w czekoladowej polewie najsmaczniejszy...
Rozbawiłeś...:) pozdrawiam :)
Dobre na dzień dobry. Swoją drogą w 2020 najmniejsza
liczba urodzeń od 2004 roku, więc te bociany się
wyprowadzają i to chyba z całej Europy. Pozdrawiam
o cholewcia aż tak było?
Czytałam z uśmiechem i przyjemnością. Udanego dnia z
pogodą ducha:)
No nie ma.
I aż strażaki próbowali coś temu zaradzić, nowe
gniazdo na Baszcie założyli.
Co za radość była, bo się pojawił.
Już myśleliśmy- tradycja bociania wróci, a tu nic.
Pobył trochę i poleciał, może w tym roku wróci.
Fajnie byłoby.
A limeryki fejn, super i gut.