Limeryki wprost z fabryki 25
Zdradza Zuzannę Marek z Wrocławia
i swoją wierność jej ciągle wmawia.
Gdy na jaw wyszły zaloty,
utracił swoje klejnoty.
Już tylko w myślach panie zabawia.
Pływał w jeziorze Lucjan z Babiaka,
aż przyszła susza nie byle jaka.
I kiedy wyschło jezioro,
pływak z głęboką pokorą,
zalewa tylko swego robaka.
Szukała szczęścia Kinga w Malborku
po Wielkanocy, właśnie od wtorku.
Szukała lupą, kompasem,
a ono niecnie tymczasem
dało się znaleźć w Janka rozporku.
Komentarze (23)
Errata: Maryśkę
Jeden Franciszek gdzieś pod Niechorzem
Zaciągnął swoją Maryśką w zboże,
Już pola w śniegu,
A on ten tego
Ciągle próbuje. Czy ktoś pomoże?
ha ha ha Super :)
Pozdrawiam z uśmiechem Sławku :)
Przezabawne :)
Wszystkie fajne... Pozdrawiam serdecznie :)
Fajnie z humorem .
Pozdrawiam serdecznie, zdrówka życzę.
3 na tak z uśmiechem
miłego dnia :)
Pozdrawiam (bez x)*
Fajne limeryki, co do "one" w ostatniej, pomyślałam
o... jajkach, skoro po Wielkanocy... ;)
Pozxdrawiam :))
Stawiam na trzeci limeryk.Nie że sprośny,ale mnie
ubawił.
Dobrego humoru nigdy nie za wiele:)
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam.
Marek
:)) Bez tej lupy pewnie Kinga nie dostrzegłaby
szczęścia. Msz w przedostatnim wersie powinno być
"ono" zamiast "one". Miłego dnia:)
Dobre na dzień dobry:). Pozdrawiam
Przemówił do mnie Malbork coś w tym jest
Podobają się... dzięki za uśmiech:)