Limeryki o zwierzętach...
Limeryki o zwierzętach, które znalazły się
nie tam, gdzie powinny
Nie wiem, skąd wziął się w Tunisie
Tygrys. Co słychać tygrysie?
Uśmiechnął się mile.
- Jestem polonofilem,
Dziś zjadłem Wiesława i Krysię.
Widziałem smutnego rekina,
Dopłynął aż do Kwidzyna.
No cóż... Żal biedaka.
Słyszałem jak płakał:
- To Liwa jest, a nie Łyna.
Raz tur na plaży w Miami
Zahaczył o coś rogami.
Dziś ofiara tura
To makulatura.
A było to origami.
Płakała Ania w Obornikach,
Że nie ma grzechotek w sklepikach.
Troskliwa dziewucha
Dla swego malucha
Kupiła więc grzechotnika.
Gdzieś w okolicach Kadzidła
Przyplątał się pegaz do bydła.
Gospodarz rzekł: - O nie!
Ty zostaniesz koniem,
Ale najpierw obetnę ci skrzydła.
Komentarze (17)
Przemega! Przywiodły mi na myśl humor Tadeusza
Baranowskiego z jego komiksów.
Pozdrawiam
jak dla mnie wszystkie na plus ..
Wszystkie warte przeczytania, pozdrawiam-:)
...4 i 5 bombowe, uśmiałam się przednio!
pozdraWIAM:))
świetne!
No i genialnie, tak nietuzinkowo i pomysłowo,
pozdrawiam :)
Dobre.
Pozdrawiam
Bardzo udane, nietuzinkowe limeryki...
Fajne są one...
+ Pozdrawiam
:-) no i mnie uśmiechnąłeś :-) no i bardzo dobrze :-)
Świetne wszystkie , najbardziej podoba się o pegazie
:) Pozdrawiam serdecznie ...
Pomysłowe. Najbardziej podobają mi się ten o turze i
grzechotniku.
W przedostatnim msz warto wyrównać ostatni wers do
dziewięciu sylab. Może napisać "w zamian" zamiast
"więc", lub inaczej? Miłego dnia:)
Fajowe limeryki...
Miłego dnia:)
fajne- szczególnie dwa ostatnie.
a to ci rekin, co prawda nie widziałam go ale
super,,pozdrawiam:)