limerykowo...
Niejaka Halina spod Miłomłyna
przepowiedniom wróżbitki uwierzyła,
lecz kłamliwe były to wieści
więc postanowiła się zemścić
- jasnowidzącą włosów pozbawiła
*
Pewnego Henryka co mieszka w Rykach
okropna klątwa we śnie wciąż dotyka.
Co noc śni mu się morze wódki,
chcąc je wypić ponosi skutki
- konsumpcją zajęty w łóżko wciąż sika.
*
Pani Kazimiera z przysiółka Ruda
wciąż się zamartwiała, że jest za gruba.
Długo stosowała cud diety,
lecz okazało się niestety
- że to nie ona lecz jej kieszeń
schudła.
Argo.
Komentarze (10)
fajne limeryki
Pozdrawiam :)
Cieszę się, że wierszątka przypadły do gustu.
Pozdrawiam serdecznie.
Fajne :)
Witaj.
Podobają się bardzo Twoje Limeryki, dobra dawka
humoru.
Pozdrawiam.:)
Świetne z przyjemnością przeczytałam :-)
pozdrawiam
Fajne, jak dla mnie z akcentem na ostatni, przed lecz
dałabym przecinek.
Pozdrawiam :)
Uśmiech zostawiam :)
Drugi moim zdaniem najlepszy, trzeci zawiera ważną
przestrogę, pierwszy zresztą też ;)
usmiechnęłam się dzisiaj pierwszy raz tak od ucha do
ucha...
dziekuję;)
zostawiam podziw
Z przyjemnością czytałam. Limeryki z rana są jak do
kawy śmietana. Miłego dnia z uśmiechem:))