Limerykowo...II
Poeta Kacper z miejscowości Rychwał,
kunsztowne wiersze dla wybranki pisał.
Na rymy nieczuła niewiasta,
mając go dosyć spuściła psa.
Zgubił wenę gdy przed zębami zmykał.
*
Obrotny Baltazar handlarz z Torunia,
co piasek na złoto wymienić umiał.
Podpadł z czymś w urzędzie skarbowym,
ten szybko z kupca dziada zrobił.
Handlowy zmysł na takie dictum zdurniał.
*
Felczer Kazimierz samouk z Krakowa,
zbyt często lewatywy aplikował.
Dosyć mieli wszyscy medyka,
co potrafił tylko w zad wytykać.
Więc szybko karierę skończył konował.
Argo.
Komentarze (7)
Piękniście podziękował ja komentującym, :)
Dobre :)
Z urzędami lepiej nie zaczynać, zwłaszcza ze
skarbówka. Bardzo zabawne utwory :)
Witaj.
Wszystkie trzy Limeryki, są kapitalne, jak dla mnie.:)
Dobry humor, nigdy nie jest zły.
Pozdrawiam.:)
świetne...uwielbiam czytać limeryki
dziękuję
pozdrawiam z podziwem:)
Trzy x TAk, ze wskazaniem na drugi :-)))))))
wszystkie fajne, ale drugi naj!!