Lipcowe noce
Kiedy przychodzisz letnią, parną nocą,
rozplatasz włosy blisko mojej twarzy,
odchylasz głowę, swobodnie, uroczo,
wtedy i księżyc już o tobie marzy.
Rozplatasz włosy blisko mojej twarzy.
(Jakże falują niosąc miły zapach)
Wtedy i księżyc już o tobie marzy.
Gwiazd już nie szuka, stracił do nich
zapał.
Jakże falują niosąc miły zapach.
Księżyc zdumiony skrył się za chmurami,
gwiazd już nie szuka, stracił do nich
zapał.
Błogim widokiem chciałby się nakarmić.
Księżyc zdumiony skrył się za chmurami,
ciekawy ciała twojego sekretów.
Błogim widokiem chciałby się nakarmić,
by w podroż pobiec do granic oddechu.
Ciekawy ciała twojego sekretów,
kiedy przychodzisz letnią, parną nocą,
by w podroż pobiec do granic oddechu.
Odchylasz głowę, swobodnie, uroczo.
Komentarze (74)
Ania M.,
hmm... ;-)
Dzięki za miłe odwiedziny.
Pozdrawiam :-)
hm... lipcowe noce... hm...
Smutnyaniele,
miło, że odwiedziłaś "Lipcowe noce".
Pozdrawiam :-)
AMOR 1988,
Dzięki.
Pozdrawiam
Waldi1,
dzięki za odwiedziny i komentarz.
Sorki za późne podziękowania.
Jestem ostatnio mocno zabiegany.
Pozdrawiam
Ach te lipcowe noce..pełne fantazji i
uroku:)))super...pozdrawiam serdecznie.
Ekstra
pięknie ..Ty to potrafisz i nie tylko księżyc o niej
marzy .. ja też ..
Gabi Wiersze,
fajnie, że wpadłaś. Dzięki za komentarz.
Miłego dnia :-)
Przepiękny wiersz Mariusz-ku, przepiękny!
Dziękuję! Miłego dnia.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Marcepani,
dzięki za poczytanie i komentarz.
Pozdrawiam :-)
B.M.
dzięki za miłe odwiedziny pantum.
Pozdrawiam
Mariuszu :) co za klimat - subtelnie i kołyszesz
wersami - pozdrawiam.
Ciekawie skonstruowany wiersz... Pozdrawiam
Sabino,
miło, że wpadłaś na poczytanie.
Pozdrawiam :-)