LIS INTRYGANT
Na polanie o poranku
Sarny lisy i łasice
Oraz łosie i wilczyce
Oraz wszelkie inne leśne zwierza
Na naradę się zebrały
By uchwalić jak co roku
Swe granice
By się później już nie wadzić
Lecz przed samą tą naradą
Już zaczątek buntu wił się
Gdy cwany lis intrygę knuł swą
A mianowicie
Rozpowiadał wszem i wokół
Aby nie oznaczać jak co roku
I nie przypisywać terenu nikomu
By wprowadzić bałagan
I by król łoś swój tron stracił
Gdy wprowadzi w życie swój niecny plan
Pośród leśnych zwierzaków
W ten sposób chciał
Teren dla siebie zagrabić
I o koronę zawalczyć!
Lecz król łoś był mądry i czujny
Zasięgnął języka
I zrozumiał w lot zamiary lisa!
I postanowił ze to on go oszuka!
Narada się wreszcie zebrała i król
powiada
Kochani mój sposób jest przestarzały
By każdemu poddanemu teren wyznaczać
Więc postanawiam co następuje
Niech każdy zajmie obszar podług swego
uznania
Ten rok pokaże nam wszystkim
Czy dobre to rozwiązanie dla nas
Lis słucha i uszom swoim nie wierzy
Zdziwił się bardzo snuł intrygę a tu z niej
nici!
Zmartwił się bardzo i z tego
zamartwiania
I przygotowywania kolejnej wstrętnej
intrygi
Zapomniał teren dla siebie objąć
Gdy już oprzytomniał
Okazało się że zabrakło miejsca dla
niego
Gdy każdy podług siebie obszar grabił
I tak lis intrygant z lasu
Przeniósł się do kurnika!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.