Lis i kura
https://www.youtube.com/watch?v=GdAtWYqal0E Wszelakie podobieństwo do sytuacji wśród ludzi jest zgoła przypadkowe i nie zamierzone. Dla leniwych pierwsza zwrotka, ostatnia i morał.
W tym kurniku, mieszka kurka,
wygdakuje wciąż Mazurka.
Budzi rano gospodarza,
cóż se ona wyobraża.
Budzi także i koguta,
co za ptasia to jest buta.
Kogut już się pręży w kurkę,
ona szuka gdzie ma dziurkę.
Lis przechodzi, coś mu gdacze,
zaraz pójdę i zobaczę.
Wącha - stara to przechera,
gęba mu się rozwesela.
Lis podchodzi do kurnika,
kogut spryciarz - zaraz znika.
Sama kurka pozostała,
ale kogut to zakała.
Kurnik obszedł lis spryciula,
ogon z cicha swój podkula.
Elokwencji użyć musi,
zanim kurka mu się skusi.
Otwórz kurko, złote drzwiczki,
wyglansuje twe trzewiczki.
Ruda małpo - co ty gadasz,
płoche kurki tylko zjadasz.
Kto ci bzdury opowiada,
zły ten wilk te kurki zjada.
Ja spokojnie żyję w lesie,
a zjem to, co los przyniesie.
Skoro zaś mówisz o losie,
to dostaniesz po swym nosie.
Drzwi ci nigdy nie otworzę,
drugą kłódkę w mig założę.
Lis już zaczął dziurę kopać,
ja cię załapię - wsadza nochal.
Kura skrzeczy już ze strachu,
kogut przyjdźże - patałachu!
Kogut dla mnie drugie danie,
obu zaś wam sprawie lanie.
Już do jamy, łeb swój wsadza,
kurka jajem mu dogadza.
Żółtko na pysk się rozlewa,
kogut zaś wyłazi z chlewa.
Pieje kogut swą piosenkę,
to lisowi nie na rękę.
Trele budzą gospodarza,
to myśliwska jest zaraza.
Bierze strzelbę i ładuje,
zaraz lisa upoluje.
Lis pomyślał zanim skonał,
człowiekowi nie podołam.
Bo to większa jest przechera,
los mu łezki już ociera.
Morał:
Lisa miejsce to tam w lesie,
kurnik mu nieszczęście niesie.
Bo wyżerki mój ty lisku,
szukaj w swoim środowisku.
A kogutek piórka stroszy,
do tej pięknej wciąż kokoszy.
"Nawet lis w potrzasku - zbaranieje." - - Mieczysław Miszewski.
Komentarze (70)
Zagdakałem kurę, przechytrzyłem lisa,
jak uciekał do nory, lisek ledwo dyszał.
Pozdrawiam.
Świetna bajeczka z dobrym morałem:) Pozdrawiam z
uśmiechem Grzegorzu :)
Dzień dobry Maćku - kopę lat, jak zdrowie i wena, ale
po co ja pytam, przecież Cię czytam.
Trzymaj się zdrowo i szanuj wenę.
Rzadko Krzychu piszę bajki,
bo to lubią... podfruwajki?!
Trzymaj się zdrowo.
super bajka -absolutnie na TAK
Morał sam napisałeś.
Nie mam nic więcej do dodania.
Spokojnego dnia Grzesiu.
;)
Kaziu, przepraszam tylko za zaimki, to był okres kiedy
jeszcze mnie nie pouczono że zaimki to be, teraz wierz
mi już bym tak nie napisał.
Miłego weekendu w maseczce na twarzy... ufff!
Bardzo ładna bajka i morał jak to na mądrą bajeczkę
przystało, pozdrawiam serdecznie.
Marku zobacz nawet w bajce, jedną nogą jestem blisko
miłości ha ha. Uczulony na miłość i zastanawiam się
dlaczego Wena mnie opuściła?
Kłaniam się pięknie Marku.
Piękna bajka i oczywiście jak na bajkę przystało z
dobrym morałem:)
Pozdrawiam ponownie:)
Marek
podoba mi się :))++++
Z przyjemnością wróciłam. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem .
Świetna bajka!
Miłego wieczoru:)
Witaj,
bardzo pracowicie zapisana bajka...
Dobrych, dalszych pomysłów.
Miłego tygodnia.
Serdecznie pozdrawiam.
super!