Lisc na wietrze
Mojej leniuchowatosci
Za sciana cichutko cos spiewa
Leniwie zaslonka omdlewa
Lisc w rytm nutek szeregu
Leciutko i zwiewnie powiewa
W tancu zagubiony
Z wiatrem niedoscigniony
Spoczal na schodach w marmurze
By znow wzniesc sie ku gorze
Wiruje szalenczo w rytm ciszy
Zajety tancem i plasem
Szelestu drzew nie slyszy
I tak zamyslony
Powiewa na wszystkie strony
Znow tancem swym zmeczony
Odpoczal w cieniu skulony
Podwialo go pod laweczke
Przycupnal w kaluzy chwileczke
Spil z niej kropel troszeczke
Rozciagnal sie rozluzniony
I powial w nieznane mi strony
Ach, lenistwo..jak przyjemnie jest popatrzec na przyrode
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.