Liść na wietrze
pomiędzy ziemią a niebem
wzlatam w powietrze
czując się w wielkiej potrzebie
ja - liść na wietrze
jeśli mnie ktoś nie podniesie
spod drzew jesienią
zszarzeję z każdym oddechem
jałowszą ziemią
lecz jeśli ktoś mnie podniesie
i w książce zasuszy
nigdy mnie słońca promień
ni wiatr nie poruszy
nie ujrzę komet warkoczy
nad gałęziami
i spopieleją mi oczy
w szary aksamit
zaschnę martwym odbiciem
jesieni kolorów
a obok przepłynie życie
rzeką wieczorów
więc lecę, na wszystkie strony
targany wiatrem
starając się nie spaść na ziemię
przed czasem
Komentarze (2)
Piękny wiersz. Skłania do refleksji. Ciekawa sytuacja
liryczna przedstawiona w wierszu. Wiersz rytmiczny i
lekki. Dokładne opisy sprawiają,że wiersz działa na
wyobraźnię odbiorcy.
Nie znam cie poeto , nie wiem kim jesteś, ale widzę ze
piszesz bardzo ładne wiersze. To jest prawdziwy
wiersz, nie gadanina. Treść jest osobistym
przemyśleniem nad podmiotem wiersza. Zostawiam duży
plus.