Liść na wietrze...
Liść unoszący się na wietrze,
on naprawde czuje się wolny,
nie przegląda się codzień w lustrze,
tak jak malutki konik polny,
który jak pan swego życia,
skacze po wszystkich polach świata,
niepewny swojego ukrycia,
w krainie prawdziwego lata,
gdzie każdy motyl wolny frówa,
kwiaty pod wpływem wiatru szumią,
świerszcz w pogotowiu nocy czówa,
kiedy mroki nadzieje tłumią,
wtedy swoją walkę zaczyna,
próbując rozjaśnić ciemności.
Znowu pojawia się malina,
gdy przemijają wszystkie złości,
znowu całe życie się budzi,
promienie światła tworzą slajdy,
liść który już się nie łudzi,
tylko z ziemi zbiera brudy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.