Liście opadły
liście
opadły z drzew
ta jesień jak zawsze
jest piękna
i zmienna jak kobieta
ona rozdaje nam na przemian
to słońce
to deszcz
który siąpi z nieba
skąpane są listki w kałużach
jednych to przytłacza i smuci
a ja cieszę się
jak dziecko
miłość dookoła widząc
ta woda i słońce
do życia jest potrzebna
każdą kroplę łapię w dłonie
pocieram twarz
jakbym chciał
wygładzić swoje zmarszczki
czasu
zatrzymać się nie da
to co ma nadejść
jest nieuchronne
z tym pogodzić się trzeba
gdy nadejdzie ten dzień
uśmiechnę się
i powiem
Panie przyszedłem
przyjmij mnie
ja ,,strudzony pielgrzym''
pragnę
w Twoim ogrodzie spocząć
każdy mój dzień
wypełniony był miłością
jeśli upadałem przebacz ..
Autor Waldi
Komentarze (22)
Ładnie :)
:)
miłość uobecnia się w jej drobinkach
Waldi
zawsze mnie podbudowujesz!
:)
Serdeczności!
Ładna refleksja :)
zaskoczyłeś mnie bardzo pozytywnie tym wierszem :-)
Twoje refleksje płyną prosto z serca
pozdrawiam:)
ładna modlitwa;
Twoje refleksje są tak naturalne, że widać że płyną
prosto z serca...
Zajesienniłeś i zakończyłeś tę jesień pięknie w
wierszu.Pozdrawiam.
Piękny wiersz. Jestem znów wzruszona, tym jak w
niezwykły sposób przedstawiłeś to co nas czeka,
poddając się woli Boga. Nie lękajmy się, przecież jest
w nas miłość. Serdecznie pozdrawiam.
U mn8e jedno z drzew prawie w ogóle liści nie zgubiło
i są jeszcze na szczęście zielone, na innych opadło
tylko trochę.
ciekawa refleksja w bardzo ładnym jesiennym
klimacie:-)
pozdrawiam -miłego dnia:-)
Ładna refleksja nad życiem.Fajnie, że wypełnione
miłością.Pozdrawiam.
ja też cieszę się jak dziecko widząc miłość dookoła.