List...
Piszę nocą list do ciebie
Nocą czarną jak atrament
Słowem jasnym jak promienie
Złocistym jak nieba ornament
Wpatrzony w świerk przy bramie
W latarnię, co go oświetla
Zaproszę cię na wspólny taniec
Ja, ty i jeszcze ciem setka
Okrążmy ogień, niech płonie
Niech skrzydła nam zetlą płomienie
Niech będzie to dziki taniec
Fatalne zauroczenie…
Wzlećmy ku gwiazdą kochana
Wysoko ponad okolicę
By uciec od ludzi, co z rana
Zapełniają jak mrówki ulice
Od dzieńdobry i do widzenia
Czarnych myśli i niepogody
Ucieknijmy w zapomniane
Bijące dla nas serce przyrody
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.