List
Postanowiłam, że dzisiaj napiszę.
To milczenie jest takie nieznośne...
Zrozumiałam, że już czas przerwać ciszę,
w niej wszystko staje się zbyt głośne.
Słychać zegara miarowe tykanie,
świst wiatru za oknem i serca bicie.
Myślę o tym, co z nami się stanie
i jak potoczy się to dalsze życie.
Sama już nie wiem gdzie te proste drogi
Rozdzieliły się jak nurt rzeki rwącej
i wokół wznoszą się wysokie progi.
Gdzieś zgubiliśmy szlak drogi wiodącej.
Chcę przypomnieć dzisiaj te chwile,
które kiedyś planowaliśmy razem
marząc o tym jak we dwoje i mile
przejdziemy przez życie bez obrażeń.
Przecież jeszcze nie wszystko stracone.
Nadal kroczyć możemy w dal śmiało,
chwycić wątek, zbudzić myśli szalone,
najważniejsze, żeby tylko się chciało.
Komentarze (20)
Och życie. Niestety, chcieć muszą dwie strony. Jednak
warto na luzie, przy kawie, fajnym cieście, kupionym
lub samemu zrobionym(w miarę możliwości przy pomocy
drugiej strony) rozmawiać, rozmawiać, na luzie
rozmawiać o wszystkich problemach, które Was nurtują.
Chyba, że druga strona ma już swoje konkretne plany.
Wtedy szkoda czasu.
Fajny, refleksyjny, życiowy wiersz.
Pozdrawiam. Spokojnej nocy...;)))
Podoba sie wiersz, jego przekaz.Tak, zdecydowanie tak,
"chwycic watek, zbudzic mysli..., zbudzic serce i
kroczyc ta sama droga w Milosci.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Powtórzę za Turkusową Anią. Jeśli peelce zależy na tej
miłości- to na pewno zmobilizuje się do działania.
Dobrze poprowadzona i trafnie spuentowana refleksja
No, wlasnie, zeby sie chcialo.
Pozdrawiam:)