List do...
Tym, którzy stracili najbliższych.
Los z obojga nas zakpił,
kiedy zabrał nam siebie
Ty zostałeś na ziemi,
a ja jestem już w niebie.
Kiedy wracasz do domu,
gdzie nikt na Ciebie nie czeka
Pomału się stajesz,
tylko wrakiem człowieka.
Pójdziesz na pustą plażę,
byłeś tam także wczoraj
Wiem, że wciąż za mną tęsknisz,
choć zapomnieć już pora.
Ja do Ciebie nie wrócę,
mam już tutaj swą przystań.
Już dotarłam do brzegu,
gdzie ostatnia ma wyspa.
A Ty żyć musisz nadal,
chociaż czasem jest trudno.
Kochałeś, pokochaj znowu,
by nie było Ci smutno.
Komentarze (23)
Czasem trudno pokochać ponownie po stracie
najbliższego.
Zyto, dziękuję. Poprawiłam.
To nie Los kpi z kogokolwiek......
Tak Bóg czasem nas obdarował....
Cichniemy zamknięciem powiek....
Słysząc, jak nas do siebie woła....
By spotkać Tych, co przed nami .....
Pobiegli w przestrzeń nie znaną....
I tam będziemy zawsze kochani.....
Uczuciami, które nigdy nie gasną
I chociaż tak trudno tutaj żyć, to jednak nie chcemy
odchodzić. Zapalmy znicz tym, którzy
odeszli.Rozświetlmy im drogę.
Wszystko OK treść i forma,tylko jedno ale.Czy na
wstępie nie powinno być - z obojga ? Byłaby pewność,
że chodzi o rodzaj męski i żeński / a może to była
inna miłość ?/ i zachowny byłby wers 7-zgłoskowy.
....trzeba żyć dalej i czekać na swoją kolej....
Chyba tak myślą Ci , którzy odeszli...
Piękny wiersz ,ale tej drugiej osobie ciężko się z tym
pogodzić chociaż jak mówią czas leczy rany.
Za jardudem:))) panny sznu(r)dem
Poczytałem troszkę twoich wierszy. Robisz wyraźne
postępy i zasługujesz na pierwszą zieloną stalówkę.
Jako pierwszy już ci jej gratuluję - życząc dalszych
sukcesów.
smutny ale mądry wiersz,,Kochałeś, pokochaj znowu," :)
Gdyby tak można było wymieniać listy z Tamtą Stroną...
Wiersz o sprawach ostatecznych, pasujący do święta
które właśnie obchodzimy
Nie jest latwo zyc gdy kazde miejsce przypomina
utracona osobe...a zyc trzeba..pozdrawiam
Wiersz odzwierciedla prawdziwa milosc. Tu nie ma
miejsca na egoizm. Tam z gory,patrzac na kochanych
bedziemy cieszyc sie ich szczesciem, a ich smotek
bedzie nas ranil. I ja tez tak czuje. Piekny wiersz,
pelen przeslanek cierpiacym. Pozdrawiam