List do Boga
Mówią, że Jesteś wielki
Że, kochasz każdego człowieka
I chcesz jego dobra.
Wybacz, lecz ja w to nie wierzę
I wątpię też w Twoje istnienie.
Dlaczego, odpowiedź jest prosta.
Na świat mnie powołując,
Nie obdarzyłeś szczęściem.
Jaki był Twój zamiar?
Tego nie wiem.
Mówią, że wysłuchasz prośby
Jeśli prosto z serca płynie.
Więc jeśli istniejesz,
Proszę zrób coś dla mnie
Zabierz mnie stąd,
Bo życie jest męką dla mnie.
Proszę pozwól mi odejść,
Czy to jest za dużo by o to prosić?
A może Ty wolisz drwić z mojej niemocy?.
Błagam pozwól mi umrzeć!
Obiecam, że niczego więcej już nie będę
chcieć!
Tylko zabierz mnie, to nie jest mój
świat
Świat, w którym dla brata katem jest
brat.
Rodzina jak gniazdo ptasie,
Lecz ja podrzutkiem kukułczym jestem,
Niby jestem też ptakiem, ale jakże
odmiennym.
I o to tylko proszę Boże w niebie.
Zabierz mnie,
Może po drugiej stronie jest lepiej
Może tam znajdę szczęście, odnajdę moje
miejsce.
Może tam nareszcie me serce i dusza,
Cierpiące odnajdą ukojenie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.