List do Hrabiny
Moja droga Walentyno,
zraniłaś mnie do głębi,
mówiąc mi, że ja niegodzien Twej ręki.
Nieraz brzęczy mi w uszach
Twój śmiech szyderczy,
gdy z odrazą patrzyłaś
na rubinowy pierścień,
bo Ty nie rubiny sobie cenisz,
lecz diamenty.
Ach Hrabino moja luba,
nie mam złota ni pieniędzy,
lecz przepełnione miłością
niespełnione serce.
Ku mej rozpaczy,
Ty kpisz ciągle ze mnie,
bo jam nie jest wysoko urodzony,
nie posiadam pięknych zamków, ni karocy.
Jam jest zwykły poeta,
który nie jest już
w stanie pisać o uczuciach,
tylko o Twych niecnych czynach.
Więc z przykrością napisać muszę,
że wyrachowanie i zatwardziałość Twego
serca
skłania mnie do kresu drogi,
może, gdy zasmakuję pocałunku śmierci,
to zostaniesz z mego serca wyklęta na
wieki.
P.S. Więc nie powiem Walentyno śpij słodko.
Komentarze (10)
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/b-nieraz-b-i-nie-raz;
7030.html
Fajny, ale smutny. Dobranoc
Piękny wiersz. Pozdrawiam.
Dobry, napisz jeszcze cos do Walentego na Walentynki
:))))
Nawet rubin nie dał rady :( Wiersza pewnie też nie
przeczytała, więc pozostało jedynie tutaj go
opublikować :) pozdrawiam
Uczucia to delikatna materia ...latwo zniszczyc i
rozerwac ...widac, ze hrabina troche przegina ...
Przyznam, wiersz ma coś w sobie.Podoba mi się i dam Ci
+ pozdrawiam.
Ładny i smutny list do Hrabiny.
Nie można szydzić z niczyich uczuć.
Człowiek przyzwoity, tego nie czyni.
Pozdrawiam serdecznie.
u mnie jest ok od innych się nasłuchałam to teraz tak
piszę nie można tylko o szczęściu pisać:)
wyczuwam zdeptaną miłość ale głowa do góry idzie
wiosna pozdrawiam
;)))