LIST DO JANA PAWŁA (II) WIELKIEGO
[*]dla[*]naszego[*]wspaniałego[*] Ojca[*]Świętego[*] Ktorego[*]Już[*]NIKT[*] Nie[*]zastapi[*] [*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*] [*][*][*][*][*][*][*][*]
Ojcze Święty...
Cóż mam tu napisać...
To że Cię kochamy...
To już każdy słyszał...
że chcemy byś żył...
To też już ktoś napisał...
Ale nikt nie wspomniał chyba...
Że jesteś dla nas największą nadzieją...
Teraz leżysz chory, umierający...
Już nigdy nie usłyszymy Twego głosu...
Już nigdy nie pokażesz się nam w
oknie...
Ale gdybyś mógł zobaczyć, usłyszeć...
Zobacz! Ilu ludzi zjednoczyłeś...
Cały świat pogrążony w modlitwie...
Czas stanął w miejscu...
Kochają Cię wszyscy... bez względu na
wyznanie...
Nikt nie został obojętny...
Nawet Niemcy co w Ciebie nie wierzą...
Nawet Moskwa płacze, że Cię nie
przyjęła...
Wszyscy, naprawdę wszycy Cię kochają!
Wiem że nie dostaniesz tego listu...
Ale wiedz, że jestem z Tobą
duchem i sercem...
Gdybym tylko mogła... oddałabym swoje
życie
za Ciebie!
Ale... wiem... dla Ciebie życie dopiero się
zaczyna!
Szczęść Boże!
________________________________
Teraz apel do Was kochani!
Nie wylewajcie łez!
Przecież śmierć to początek życia!
Wiem, że bez Niego już nie będzie tak
samo...
Że już takiego drugiego nie będzie...
Ale nie płaczmy...
Módlmy się, by spokojnie umarł...
By zaznał szczęścia w niebie...
I byśmy MY nie stracili nadziei...
Byśmy potrafili żyć dalej...
Trzymając Karola Wojtyłę w swoim
sercu...
I byśmy potrafili umierać tak jak On...
Godnie, wspaniale, szczęśliwie...
z uśmiechem na ustach!
Amen
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.