List do męża
Mężu mój piszę do Ciebie tych kilka słów
Bo w cztery oczy nie mam odwagi by Ci to
wyznać
W obawie, że nie wysłuchasz mnie do
końca
Wszystkiego z siebie nie wyrzucę
A ja to muszę
Bo czuję, że w środku się duszę
Do tej pory byłam dzielna
Jakoś sobie radziłam
Ale została przekroczona granica
Przejrzałam na oczy i tak być nie może
Nie odciąłeś jeszcze od swojej mamy
pępowiny
Przez co bardzo mnie ranisz
Mam wrażenie, że jestem z boku
W ogóle Ci nie potrzebna
Więc po co się ze mną ożeniłeś
Skoro Twoja mama jest Twoją wyrocznią?
Znosiłam Twoje zachowanie
Bo liczyłam, że zmienisz się Kochanie
Jak ja się bardzo pomyliłam
I teraz czuję się jak piąte koło u wozu
Ale mimo tego wciąż mam nadzieję
Że jednak zrozumiesz jak bardzo mnie
ranisz
I w końcu dotrze do Ciebie, że robisz
źle
Oby nie było jeszcze za późno
Bo ja wciąż kocham Cię
Ale może przyjść kiedyś taki dzień
I powiem dość moja cierpliwość skończyła
się
Nie chcę i Ty pewnie też byś nie chciał
Abym zadałam Ci jedno pytanie
Wybieraj matka czy żona Kochanie?
Komentarze (3)
Fajny list
Trudny wybór, jeżeli jest to maminsynek
Pozdrawiam:-)
Najlepiej byłoby, aby zarówno żona
jak i matka obdarzane były
szacunkiem przez syna i męża,
a także odwrotnie. Pamiętaj
także, że wiersz to nie
reportaż i zawiera pewne
zasady, których w tym tekście
nie dostrzegam. Wybacz:}
Miłego dnia