List do Niego
dla wszystkich, którzy rozumieją o co chodzi
Dlaczego odszedłeś?
Zostawiłeś po sobie tylko wspomnienia.
Stertę ubrań.
Stary grzebień.
W radiu grali Twoją ulubioną piosenkę.
A ja wciąż nie mogę sobie uświadomić.
Nie poczuję już Twego serdecznego
uścisku.
Nie zobaczę jak się śmiejesz.
Nie spłonę ze wstydu pod ciężarem Twego
karcącego nieraz wzroku.
Sytuacja mnie przerasta.
Cios, po którym nie potrafię się
podnieść.
Chociaż próbuję - to ponad moje siły.
Ogrom problemów góruje nade mną.
Nigdy nie zapomnę tamtego dnia.
Niebo płakało razem ze mną.
A słońce starało się wysuszyć łzy.
Nie wychodziło mu.
Dzień, w którym bezpowrotnie Cię
utraciłam.
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym
cofnąć czas.
Przytulić się do Ciebie, po raz ostatni.
Poczuć ciepło Twojego oddechu.
Dotyk Twój, który był lekarstwem na
wszystkie dolegliwości.
Pamiętam jak mówiłeś, że mnie kochasz.
Zawsze wtedy rzucałam Ci się na szyję,
obejmowałam mocno i patrzyłam w głębię
Twoich niebieskich oczu.
Piękne miałeś oczy.
Ostatnio ciągle byłeś smutny.
Nie musiałeś mówić.
W Twoich oczach widziałam wszystko, co
chciałeś powiedzieć.
Ogromne cierpienie.
Tego ostatniego dnia,
siedziałam przy Tobie, a łzy spływały mi po
policzkach.
Spojrzałeś na mnie, wziąłeś moją rękę w
swoją
i zamknąłeś oczy, by już nigdy ich nie
otworzyć.
Twój uścisk słabł z każdą chwilą.
Zaczęłam krzyczeć.
Trzymałam Twoją rękę coraz mocniej,
Lecz Ty nie chciałeś tego odwzajemnić.
Ciągła linia.
Monotonny sygnał.
Tak odeszła nadzieja.
Zaraz po Tobie.
Nie znam się na gatunkach, tak więc przepraszam jak to nie to..
Komentarze (3)
tutaj nie ma czego współczuć, na szczęście nie mnie
przydarzyło się coś takiego, a tylko niektóre czynniki
podziałały na mnie tak, że powstało to, co możecie
teraz czytać.
Rozdzierający serce wiersz i ten twój krzyk...bardzo
współczuje...niewyobrażalna strata :(
Pięknie napisane....wręcz poczułam czytając , te
emocje.Pozdrawiam.