List do pana kuratora
ja wiem że pan żyje
w ciągłym biegu
proszę pana
no i oczy pieką
z wiecznego niewyspania
jak są ważne te raporty
napisane sprawozdania
ale wiem też jak nam mało
czasu do kochania
no po prostu
martwię się o pana
i moja w tym główka
jak skutecznie
będę panu szeptać
te bezwstydne słówka
niech pan czeka
co ja zrobię
już wiem
zaraz coś przeskrobię
i dostanę dozór kuratora
właśnie pana proszę pana
bo już przyszła na to pora
częste kontakty są w planie
żadne tam bazgranie
tylko z panem całowanie
PS.liczę na pana usta i dłonie
inaczej list ten na panewce spłonie
Komentarze (47)
pięknie :)
Świetny, uśmiechnięty. Wesołego Alleluja!
Jam nie kurator,ale oczy pieką bo się zasiedziałam na
beju:)
Fajny,dowcipny wiersz:)
Miłych,spokojnych Świąt życzę
Pozdrawiam serdecznie:)
CHA!Satyrą jak widać(czytać),można powalić!
Nie ukrywam że,uwiodła mnie puenta!
Serdecznie!
Hania
Fajnie, wesoło, a ten pan to pewnie zabiegany mąż:)))
dozą humoru, fajnie
satyra z górnej półki
oj podpuszczasz - pozdrawiam
a gdy sieć zapadnie to nie wiem czy role się nie
odwrócą :))
ale z ciebie flirciareczka,jak cudnie ciepła,wesoła,z
dystansem do siebie świetna satyra,aż mi się lepiej na
sercu zrobiło-dziękuję za to...pozdrawiam serdecznie
Przystojniaczek ten kurator.
To Kupidyn czy amator? :) :)
Super . Pełen humoru wiersz . Pozdrawiam cieplutko
Kuracja kuratora... jak to człowiek całe życie się
uczy :)))
Pozdrowienia :)))
nadmiaru wrażeń miało być:))
PISZ WOLNIEJ PAYU, NIE BĘDZIESZ ROBIŁ BŁĘDÓW!!
:))
Filucie!
Prawie urzędnika państwowego na figle-migle i cmoki?
Żeby nie zwariował z nadmiaru i oszalały z miłości nie
wyskoczył jak kura(na)tor.:)
Fajny wiersz, napisany z humorem. Choć może się
spełnić Twoje marzenie, kto wie? Jest
wiosna...wszystko się zdarzyć może...Pozdrawiam
serdecznie.