List do przeszłości
Rozdrapujesz te rany , które bolą z większą
siłą
To okrucieństwo jest mym strachem, mą
prywatną mogiłą
Czuje Twój wzrok na mej brudnej duszy, wiem
że to już jest koniec, wiem że to źle
wróży
męczysz dalej me myśli i zadręczasz
pytaniami
Jaki powód mam by żyć czmu jestem
niezrozumiany
Czemu żyjesz jedną myślą: obal świat
poglądami
Proszę daj mi spokój, ciszę
Opuść moje cztery ściany
Chce być sam i egzystować na bezludnej
wyspie marzeń
Kiedyś był świat troszke inny, kiedyś był
świat pełen zdarzeń
Których nie chce dziś pamietać
I głowy nimi zaśmiecać
Chce dziś zanużać sie w obłoku dobra i za
rękę iść ze szczęściem....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.