List do przyjaciółki
Z utęsknieniem wspominam przyjaźń -choć tyle ran w sercu wyżłobiła :( jak odbudować to co było???
Kochana przyjaciółko - chyba już tak mówić
nie mogę
Dlaczego mnie nie odwiedzasz?
Czy zapomniałaś drogę ?
A może to nie była przyjaźń?
Może nam się zdawało?
W każdej z nas szczerości było mało
Nastał smutek ,żal , potępienie
Wszystko się skończyło
Ogarnęło nas zwątpienie
Mijamy się na ulicy
Jak zawsze odwracasz twarz
Ja też ,,cześć '' Tobie nie powiem
Bo co będzie jeśli nie odpowiesz?
Przypadkiem się dowiedziałam
Co teraz się z Tobą dzieje
I gośno zapłakałam
Bo świat się z Ciebie śmieje
Zmieniałaś się tak bardzo
Że bym nie potrafiła
Odbudować takiej przyjaźni
Jak między nami była
Wspólne chwile
Dobre i złe
Mogłyśmy na siebie liczyć
Wiedziałam ,że mam Cię
Nasza pasja
marzenia i plany
Dzisiaj rywalizacja
Wspólnego nic nie mamy
I te rozmowy na każdy temat
Skończyło się wszystko
Już niczego nie ma
Ciągle mi mówisz ,że to moja wina
Spełniłam swoje marzenia- i oto jest
przyczyna
Jaki okrutny jest człowiek w złości
Potrafi sprawić tyle przykrości
Mimo ,że pełno gniewu jest między nami
To powiem szczerze - tęsknię czasami
Komentarze (4)
Powiem tylko jaka szkoda, że ta przyjaźń się
skończyła. Ładny wiersz:))
W czasie czytania przeszkadzało mi "wina/przyczyna"
, reszta ok. A co do meritum tematu - smutne,
ale człowiek istota zagadkowa, niespodzianek pełna.
Całe swoje życie zastanawiam się - czy przyjaźń
właściwie istnieje? taka prawdziwa .
Pytania się mnożyły, ja zmieniłam swoje nastawienie,
zaczęłam obserwować i analizować... Moje doświadczenia
są dosyć smutne - Każdy człowiek, któremu próbuję
subtelnie zasugerować, co robi źle - obraża się... tak
po prostu. Każdy człowiek chce się "wygadać" - to jest
fakt i jest to normalne. Ja zawsze słucham cierpliwie
i z przyjemnością. Zawsze doradzę - i za to wszyscy
mnie lubią. Ale problem jest w tym, że nikt nie chce
słuchać mnie -
Smutne, kiedy kończy się przyjaźń, sama coś podobnego
przeżyłam, i z perspektywy czasu stwierdzam, że wina
zawsze leży po środku (oczywiście są wyjątki). Nad
wykonaniem i formą wiersza można by popracować, lecz
ze względu na bliski memu sercu temat, zostawiam głos,
pozdrawiam:)