List do siebie
Wiesz, jak to jest, bierzesz w rękę któryś z kolei tomik i zaglądasz. Na stronie z dedykacją odkrywasz, że autor zadedykował swoje wiersze komuś innemu, nie tobie. Ten wiersz jest dla ciebie.
piszę, z szeroko otwartymi
oczami, uparcie skrzącymi się
nadzieją, że przeczytam jego treść
za lat dwadzieścia albo więcej.
Pierwszy zwykły list, ewentualnie
priorytetowy, otworzyłam właśnie
dzisiaj jako dorosła już osoba.
Przeleżakował. Teraz się pomieszało.
Zamiast jednej, mam dwie planety.
Czas biegnie nierówno, sklonowany,
spięty łańcuchem świadomości.
Część mnie tkwi w irracjonalnym strachu.
Napastliwy egocentryzm, jak rój dzikich
pszczół obsiadł skuwkę. Niepokornie.
Iluzja, że jestem gotowa na wszystko,
druzgocze bagażem doświadczeń.
Naginanie granic połową życia
monologuje. Niedawno jeszcze
uczyłeś mnie wiązać kokardki
w sznurowadła. Nie opowiesz mi
już dokąd zmierza świat. Tak nagle
przyśpieszył.
Komentarze (17)
Mirabello, piękna kobieto o jeszcze piękniejszym
sercu, dziękuję za ciepło twoich słów. Ukłony zasyłam.
♥
Bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam serdecznie;)
Pamietam ten wiersz, został w pamięci jak peelki
wspomnienia z beztroskiego dzieciństwa - piekny
kawałek poezji - podziwiam :) pa miła ...
Dziękuję koplido - przyjemnego łikendu. :)
Ciekawy pomysł na wiersz.
WINSTONIE, Sławomir już pisze do siebie. Tylko na
znaczkach jeszcze oszczędza. Ty możesz pisać listy
mailowe. Te można wysyłać Sławomirze z wirtualnymi
znaczkami — darmowo! Dziękuję wam za miłe słowa.
Pozdrawiam. :)
Czasem piszę listy do siebie, ale szkoda mi pieniędzy
na znaczek. Bardzo ciekawy wiersz, nasuwa mi się to
samo co Winstonowi. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Osso
Ach te Twoje teksty, pokornie czytam jak już pisałem
intrygujesz każdym słowem wiersza, ciekawe
czy potrafiłbym napisać taki list do siebie, pewnie
treść byłaby podobna. Czas ucieka w młodości
niezauważalnie, potem gna bez opamiętania...
:)
Pozdrawiam ciepło!
Ukłony zostawiam!
Stello-Jagodo cieszę, że list znalazł twoje
upodobanie. Serdeczności zasyłam. :)
Podoba mi się Twój list.
Pozdrawiam:)
Donno, dziękuję za dojrzały, dorzeczny i miły
komentarz. Odserdeczniam pozdrowienia. :)
Witaj. Czas dzieciństwa, miłości jedynej chyba, której
nie kwestionujemy i ta troskliwa dłoń, która uczy jak
wiązać sznurowadła w kokardki w zestwieniu z
dorosłością to czas, kiedy zawsze czuliśmy się kochani
bezwarunkowo. Podoba mi sie forma wiersza. Moc
serdeczności.
BTW: Poniższy komentarz to istna oda od mojego
pierwszego hejtera! ☻
Dziękuję wam, dziękuję pięknie za ciepłe słowa,
brakuje ich -szczególnie w zimie! ;)
świetny wiersz, ujął mnie bardzo.