List do Taty
Jedyne, co dla mnie masz
to sztuczny uśmiech
i tysiące różnych skarg.
Jedyne, czym możesz mnie obdarzyć
to kilka banknotów
i zimne spojrzenie niebieskich oczu.
Jedynym, co mi dałeś
był dom zbudowany
na fundamentach kłamstw.
Więc nie dziw się,
że gdy patrzę w przyszłość,
czuję tylko paraliżujący strach.
Zawsze byłeś bohaterem
w teatrze własnej chwały.
Szkoda tylko, że rodzinne sprawy
już Cię tak nie pociągały.
Bo na cóż są dzieci wielkiemu wodzowi?
Wolałeś poświęcić całe życie
pieniądzom i wypchanemu portfelowi.
Miłość przelewasz na konto w banku,
troskę dzielisz na miesięczne raty.
Gdy z rezygnacją
odpycham Twą spracowaną dłoń,
zrozum jak bardzo brakuje mi Taty.
Komentarze (5)
Smutne to gdy ojciec zapomnial o najwazniejszym.
Pieniadze nigdy nie beda suplementem milosci.
Przejmujacy wiersz.
Dziękuję bardzo i również pozdrawiam ;) Rozmowa już
się odbyła, a jej wynik mnie zaskoczył w sposób jak
najbardziej pozytywny. Zawsze dobrze jest porozmawiać
szczerze. Szkoda tylko, że przez tyle lat brakowało mi
odwagi..
Upomnij się o miłość,jako dziecko/duże czy małe/ masz
do tego prawo.
Brak rodzicielskiej miłości zawsze odciska piętno na
dalszym życiu. I pozostawia żal...
Ja uśmiecham się do Ciebie,wiersz pokazał ze jesteś
wrażliwą i mądrą osobą. A to jest Twój najcenniejszy
życiowy bagaż/skarb/.
Pozdrawiam i życzę szczerej
rozmowy/revolutionist+Tata/.POWODZENIA!!!
Przekaz jest bardzo wymowny.
Też "brakuje mi taty", bo często zajmowały go inne
sprawy, nigdy z nim nawet jeden raz nie porozmawiałem
o swoich problemach.
Ale kocham tą jego oschłość, cynizm, milczenie. Dzięki
tym cechom jestem takim człowiekiem jakim jestem, w
końcu to on mnie wychował ;)
pozdrawiam !
Wybacz Tacie dopóki Go masz. Mój już nie żyje...