List do ziemi
Pragnę złamać swe skrzydło
bowiem lot samotny będzie już tylko
nieruchomym oczekiwaniem na pustkę.
Ten spuszczony głęboko w darń wzrok nie
zakiełkuje,
słowa nie obrodzą soczystymi owocami.
Kto pozwolił zadeptywać ścieżki mych
uczuć?
Jeśli uczucia w obliczu takiego zachwytu
stają się im tylko słowami
to czemu ziemia musi nosić ich sztuczne
grymasy?
Jeśli byłaby mi zabrana tylko wiara,
nie wzniecałbym tylko ulotnych słów mego
cierpenia.
Zostałem pozbawiony siebie samego,
zostałem wyrzucony na pastę mrozu
największego.
Moje serce pozostało gdzieś gdzie wracać mi
nie pozwolono.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.