List niemęczennika
Najdroższa Damo Serca Mego!
Piszę ten list do Twojej jażni,
bo chcę Ci szybko opowiedzieć,
a raczej pozwól, że wyjaśnić.
To znaczy tak, już się zabieram -
jak raz - do tego wyjaśniania.
Lecz proszę, ja się tu otwieram,
więc teraz milcz(!) i nie zabraniaj.
Bo widzę okiem wyobrażni -
jednym niestety, drugie ślepe -
że gadać chcesz, tytułem kaźni,
by pejczem słów przywalić lepiej.
Daruj mi życie - umysłowe.
Nie dżgaj mnie lancą kpin czasami -
tytułem filmu oszukana,
że wszyscy chcą być Chrystusami.
Ja nie chcę, chociaż wiersze piszę.
Na mnie nie działa to lirycznie.
Nadgarstki słabe - nie powiszę -
i nie wyglądam apetycznie.
Więc nie kładź zatem mnie na krzyżu,
wbijając gwożdzie słów okrutnych:
że, prawda, koniec, że już w ogóle,
bo jestem tak nieładnie smutny.
No smutny bywam, nie zaprzeczę,
potargan uczuć niespełnieniem.
Trochę też w latach, glosem skrzeczę.
O, i na bakier mam z sumieniem.
W sumie, jak tak się zastanowić,
sumienie jest nie takie miałkie.
Czasami tylko, jak coś walnę...,
jak ten mój list niemądry całkiem.
Ale po tylu dniach wspólnoty -
już prawie trzysta, niech policzę -
wybaczysz takie mi głupoty.
Daruj, bo bardziej się nabzdyczę.
Kończąc to długie wyjaśnianie -
wybaczam prosząc wybaczenia.
Po biskupiemu nam się stanie.
W miłości do mnie się nie zmieniaj.
Komentarze (13)
Przeczytałam z ciepłym uśmiechem, wiersz naprawdę
świetny:)
Ależ fajnie!!!
Pozdrowionka.
A to ci list w świetnym stylu i żartobliwym tonie
Pozdrawiam z uśmiechem
Podziwiam poczucie humoru, lekkość pióra i
intelektualne horyzonty.
Miłego dnia.
Kolejny piękny list z dzisiaj, mimo, że listów
ostatnio jak na lekarstwo.
:)) Dobrze się czyta ten żartobliwy list. Myślę, że
dama wybaczy, co ma wybaczyć, obawiając się tego
"nabzdyczenia" peela. Miłego dnia.
Nigdy nie jest za późno na spowiedź...trzeba w sobie
poszukać sił i się nie zdyczyć...choć sumienie masz
nie do końca wyważone...bo tu słychać lament, skruchę
i oskarżenia...bez szukania w sobie kolca
boleści...ale i nadzieja jest...miłość to sprawi, że
zmieni się wnętrze....pozdrawiam serdecznie
No pięknie, spowiedź i...hulaj dusza:))) Pozdrawiam
galeonie-:)
Re: anna
Bo jak się człowiek tak naspowiada na początku, to
później luzik :-)
300 dni to niewiele, a Ty już masz się z czego
spowiadać...
300 dni to ledwie początek :)
Powodzenia i spełnienia! :)
Re: Shizuma
A co tam, wyślę. Co będzie. :-)
Będziesz wysyłał?